Witam !
Skoro oglądasz tę stronę musisz być miłośnikiem plaży , przygody ,snorektingu... Jak widać ja już byłem naprawdę w paru miejscach na świecie.... Pewnie , że mnie czekają w 2012 Seszele a na jesień Bali , ale JA już dziś wiem ,że tych wysp-atoli raczej NIC nie dogoni. Ja wybrałem Bandos.... celowo ! Po pierwsze jest blisko stolicy i lotniska , a te chciałem zwiedzić... Poza tym motorówka kosztowała 25 $ , a nie 70 $ (przy dobrych wiatrach).Mowa tu o transporcie z wyspy na wyspę. Poza tym ruszając na "big fish" ogladałem inne kurorty... A też chciałem na nie zerknąć , bo tu wrócę na 100 % ! A aaaaaaaa jeśli mowa już o procentach to alkohol jest sprzedawany na 40 ml i tylko w knajpach lub restauracjach,hotelach i kurortach ! Nawet gdy chcemy kupić całą butelkę przeliczą nam np. 1 litr 25 x 40 ml po 6 $ i zapłacimy 150 $ za całą butelkę !!! I tak się opłaca bo se sami lejemy. Natomiast może okazać się , że przy piciu 1 litra tych "czterdziestek" z baru jest np. 34-38 !!! Więc rodacy ... ostrzegam ! Pamiętajcie też , że przywieziony alkohol ze sobą to na Malediwach ... przestępstwo...!!! Piwa ani żadnego trunku NIE kupicie w sklepie !
Bandos to wyspa 400 m x 400 m ! A i tak się dwa razy zgubiłem... Hihiiii... Wracając do plaży i koloru wody to te foldery niech się "wypchają" !!! "Real" jest dużo ładniejszy ! Rybki ... niesamowite.... Mnie udało się sfotografować dwie Mureny przy pomoście wieczorem ( fotki są), a w wodzie natknąłem się na dużego rekina Black Tip ( czytaj : niegroźnego) a i tak mnie zmroziło na kilka sekund. Wszystkim gorąco polecam ! Służe jakimiś radami w razie czego....
Pozdrawiam wszystkich !
Michał